Wczoraj - w poniedziałek 2 września pod wieczór dowiosłowalismy do Krakowa. To kończy kolejną naszą przygodę.
Było fajnie, naprawdę fajnie. Mongolia to - nie będę tu zbyt oryginalny - przepiękny, dziki kraj. Gdyby nie stan dróg, które dają naprawdę porządny wycisk pojazdom (głównym narzędziem naszych napraw w Mongolii była spawarka), to byłby to naprawdę prawdziwy raj dla miłośników natury. Jest wszystko - pustynie, góry, jeziora, stepy, lasy... To tak wielki kraj, że obejmuje w zasadzie każdy typ krajobrazu. Do tego słabo zaludniony, więc poszukiwaczom ciszy i odosobnienia nietrudno namierzyć dla siebie jakiś subtelny zakątek. A nawet jakby i kogo spotkali w interiorze - to też nie problem, bo pogadać się za bardzo nie da w żadnym z języków prócz mongolskiego (choć spotykani ludzi są bardzo przyjaźni, więc może i byłoby warto). Także polecam, naprawdę polecam Mongolię.
Jak minie stosowny czas, to pewnie dorzucę tu na bloga trochę zdjęć i opisów naszych przygód. Choć to chwilkę potrwa, bo zdjęć multum, trza je przejrzeć, obrobić, etc.
L.
Wyprawa Mongolia 2013
Mongolia

wtorek, 3 września 2013
środa, 28 sierpnia 2013
28.08.
20 km za Omskiem na stajance.Dzis dosc ponury dzien. Liscie na drzewach zolkna wiec chyba im sie konczyjuz to krotkie syberyjskie lato. Lechu
Krasnoyarsk - serwis Toyoty 27.08.
Serwis Toyoty.Klasa high.Oni w gajerach ja troche smierdze:D Zrobia za 3h i 700 zl. W Mongolii pewnie byloby pol h i dwie flaszki:)
Lechu
sobota, 24 sierpnia 2013
piątek, 23 sierpnia 2013
24.08. Sobota
Poranne wrażenie z Ułan Bator. Moje już ostatnie na tym wyjezdzie. Jedziemy na lotnisko. Wracam do domu...
Marta
Marta
czwartek, 22 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)